Niedziela zmartwychwstania
Bardzo często nie uświadamiamy sobie miłującego i cudownego działania Boga w naszym życiu. Podobnie jak wzrastające rośliny nie wiedzą o skutecznej dla nich działalności słońca, powietrza i deszczu. Bóg jednak niezmiennie i troskliwie zajmuje się nami, pomagając, abyśmy przez uczynki przynosili dobre owoce jako wyraz naszej żywej wiary. Jego hojności doświadczamy szczególnie podczas Eucharystii. Należy jednak mieć świadomość, że możemy tę łaskę utracić, a dzieje się to wówczas, gdy nie wydajemy spodziewanego przez Boga plonu.
Dzisiejsza liturgia słowa pokazuje nam dwie postawy. Grzeczność, za którą nie stoją czyny, i odmowa, lecz potem wypełnienie polecenia. Którą częściej zajmujemy? A może trzeba łączyć grzeczność z posłuszeństwem?
ftCzęsto słyszymy, że Eucharystia jest zadatkiem naszego zbawienia. W niej karmimy się Ciałem i Krwią, duszą i bóstwem Chrystusa, czyli całym Jego człowieczeństwem. Spożywamy Go, a On, asymilując się z nami, przemienia nas w siebie. W ten sposób stajemy się nosicielami Bożego życia, uczestnikami nieba. Nie decydują o tym nasze przymioty. Dokonuje się to jedynie mocą daru Ojca, tylko dlatego, że Bóg jest dobry, że jest Miłością.
Na początku każdej Mszy św. wyznajemy przed Bogiem i braćmi naszą słabość i grzech, prosząc o przebaczenie. Przed obrzędem Komunii św. wołamy: „Ojcze, odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”. Przebaczenie, podobnie jak miłość, zawsze zakłada „ruch w dwie strony” – przyjmowania i dawania. Ze strony Boga zawsze mamy gwarancję przebaczenia. Jednak otrzymując je z rąk Boga, możemy je zniweczyć, jeżeli nie obdarzymy nim naszych braci.
Eucharystia jest uczestnictwem w życiu Boga. A jak żyje Bóg? – na sposób komunijny, relacyjny. Bóg jest komunią Osób. Jedność Trójcy pochodzi z ich miłości. Osoby Trójcy żyją jedna w drugiej, jedna dla drugiej, jedna przez drugą i dzięki drugiej. Celebrując Eucharystię jako Kościół, zostajemy włączeni w nurt właśnie takiego komunijnego życia.
Eucharystia jest uobecnieniem ofiary Chrystusa, dokonanej dla nas i za nas na krzyżu. Jednak nie jest ona celebrowaniem śmierci czy gloryfikowaniem krzyża i cierpienia. Chrystus zbawił nas nie tyle przez krzyż, co przez miłość, która w nim objawiła się najpełniej. Dla Chrystusa miłość przybrała konkretny kształt – stała się ofiarowaniem własnego życia za braci. To właśnie ta miłość sprawiła, że krzyż okazał się drzewem życia, a przybity do Niego Zbawiciel – zwycięzcą śmierci.
Zbierając się jako Kościół, w którym sprawowana jest Eucharystia, stajemy się odpowiedzią dla świata na Chrystusowe pytanie postawione uczniom: „A wy za kogo mnie uważacie?”. Bez Ducha Świętego człowiek nie jest w stanie właściwie odpowiedzieć na to pytanie. Poprawna odpowiedź gwarantuje „klucze królestwa”. Najpełniejszą odpowiedź dała sama Maryja, bo była nieustannie osłonięta przez Ducha Świętego
Bóg przygotował dla wierzących i miłujących Go niewidzialne dobra, które przewyższają wszelkie pragnienia. Eucharystia jest ich widzialną zapowiedzią. Sakramentalne spotkanie z Chrystusem przynosi nam uzdrowienie z naszej codziennej niemocy duszy i ciała. Ten dar w pełni w nas zaowocuje, gdy teraz staniemy przed ołtarzem z wiarą i miłością, jaką widać u kobiety matki z Ewangelii. Ona pomaga nam przyjąć słowo Chrystusa w duchu całkowitego posłuszeństwa. A dzięki temu we wspólnocie Kościoła otwierają się dla nas drzwi zbawienia.
Zbierając się jako Kościół, w którym sprawowana jest Eucharystia, wielokrotnie wołamy: „Panie, zmiłuj się nad nami”. Jest to wołanie Kościoła o zbawienie, które jest owocem zmiłowania się Boga, a nie naszych zasług. „Zmiłowanie się” nie jest zwykłą litością Kogoś, kto ma przewagę nad człowiekiem. Jest to drżenie serca Boga, aby nie utracić nikogo.
Każda Eucharystia jest darmowym darem dla człowieka, bo Chrystus stał się darmowym darem Ojca dla całej ludzkości. Postawa zasługiwania jest obca miłości Boga, a więc nie może stać się duchem Eucharystii. Eucharystia ze swej natury jest „dzięki składaniem Panu Bogu naszemu”. To właśnie postawa wdzięczności za darmowość Bożej miłości jest czystym duchem każdej Eucharystii. Łaska dotąd jest łaską, dopóki jest bezwarunkowym darem.