Niedziela zmartwychwstania
Okres wielkanocny to wyjątkowy czas obcowania z Chrystusem. W tekstach liturgii wciąż jesteśmy świadkami kolejnych epifanii (objawiania się) Jezusa. Po śmierci i zmartwychwstaniu nie zostawił uczniów samych, ale przychodził umacniać ich wiarę. Możemy być pewni, że to samo czyni dzisiaj, w tych trudnych, pełnych lęku o przyszłość, czasach. Przychodzi, zaskakuje nas, towarzyszy – pytanie tylko, na ile potrafimy Go zidentyfikować? W tłumie osób rozpoznajemy jedynie tych, których naprawdę znamy. Jeśli rzeczywiście Jezus jest naszym przyjacielem i znamy się kopę lat i zjedliśmy razem beczkę soli – nie będzie problemu, dojrzymy Go za każdą zasłoną, w każdym przebraniu.
Dzisiejsza niedziela to 57 Światowy Dzień Modlitw o Powołania. Kościół prosi w swych błaganiach o kapłanów i pasterzy, którzy odczytają swoje powołanie i dochowają mu wierności. Praktykę modlitwy Kościoła w intencji powołań do stanu kapłańskiego i życia zakonnego ustanowił w 1964 r. św. Paweł VI.
Od 2008 r. przeżywamy w Polsce Niedzielę Biblijną, która rozpoczyna Tydzień Biblijny. Co może, a nawet powinno wydarzyć się w tym tygodniu w naszym życiu? Papież Franciszek w przedmowie do niemieckojęzycznego wydania Biblii dla młodzieży napisał: „Gdybyście zobaczyli moją Biblię, być może nie zrobiłaby na was wielkiego wrażenia. Powiedzielibyście: «Co takiego? To jest Biblia Papieża? Taka stara książka, taka zniszczona?!». Moglibyście nawet podarować mi nową, być może taką za 1000 euro, ale ja bym jej nie chciał. Kocham moją starą Biblię, która towarzyszyła mi przez pół życia. Widziała moją radość, zmoczyły ją moje łzy – jest moim bezcennym skarbem. Żyję nią i za nic na świecie bym jej nie oddał”. Tydzień to za mało, aby tak pokochać Biblię, ale wystarczająco, aby umocnić nasze zobowiązanie i pokochać Biblię tak, aby Ona stałą się dla nas codziennym pokarmem , prawda?
Niedziela Bożego Miłosierdzia, o której ustanowienie prosił św. Faustynę sam Jezus, nie może być tylko dniem zasłużonego odpoczynku po tygodniu wypełnionym pracą. Ten dzień to szczególny dar Boga. To właśnie dziś możemy prosić za nas i dusze naszych zmarłych o darowanie skutków każdego z grzechów. Zdroje Bożego miłosierdzia są otwarte na oścież, biegnijmy… Jedno wyszeptane z wiarą „Jezu, ufam Tobie” może naprawdę dokonać rewolucji w naszym życiu.
Chociaż dzisiaj, w najważniejszą uroczystość zapewne nie pójdziemy do kościoła (nie z naszej winy) to, nie musimy się przekonywać o tym, że grób jest pusty. Bo to wiemy od dawna. Chcemy natomiast spotkać Chrystusa zmartwychwstałego, który z nami zasiądzie do stołu i nakarmi swoim Ciałem, w tym roku duchowo. To spotkanie ze Zmartwychwstałym, a nie oglądanie pustego grobu, jest najważniejszym argumentem w naszej wierze.