Dzisiejsza niedziela to 57 Światowy Dzień Modlitw o Powołania. Kościół prosi w swych błaganiach o kapłanów i pasterzy, którzy odczytają swoje powołanie i dochowają mu wierności. Praktykę modlitwy Kościoła w intencji powołań do stanu kapłańskiego i życia zakonnego ustanowił w 1964 r. św. Paweł VI.

LITURGIA SŁOWA

Kolekta:Wszechmogący, wieczny Boże, prowadź nas do niebieskich radości, niech pokorny lud dojdzie do Ciebie, podążając za zwycięskim Pasterzem. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, *Bóg, przez wszystkie wieki wieków.

PIERWSZE CZYTANIE (Dz 2,14a.36-41)
Po przyjęciu Ducha Świętego św. Piotr mówił głośno i wyraźnie, świadcząc o Jezusie Zmartwychwstałym, nie bał się tego, co powiedzą ludzie. Niewzruszona pewność, z którą przemawiał, nie wzięła się z wielu godzin ćwiczeń przed lustrem, ale z poznania Jezusa, przebywania z Nim i korzystania z Obecności Pocieszyciela, którego zapowiedział. My możemy korzystać z tych samych darów – podczas modlitwy, zwłaszcza Eucharystii. Obecność Boga może nas uzdolnić do pełni dobra.

Czytanie z Dziejów Apostolskich
W dniu Pięćdziesiątnicy stanął Piotr razem z Jedenastoma i przemówił donośnym głosem:
    «Niech cały dom Izraela wie z niewzruszoną pewnością, że tego Jezusa, którego ukrzyżowaliście, uczynił Bóg i Panem, i Mesjaszem».
Gdy to usłyszeli, przejęli się do głębi serca: «Cóż mamy czynić, bracia?» – zapytali Piotra i pozostałych apostołów. «Nawróćcie się – powiedział do nich Piotr – i niech każdy z was przyjmie chrzest w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a otrzymacie w darze Ducha Świętego. Bo dla was jest obietnica i dla dzieci waszych, i dla wszystkich, którzy są daleko, a których Pan, Bóg nasz, powoła».
W wielu też innych słowach dawał świadectwo i napominał: «Ratujcie się spośród tego przewrotnego pokolenia!».
Ci więc, którzy przyjęli jego naukę, zostali ochrzczeni. I przyłączyło się owego dnia około trzech tysięcy dusz.
Oto słowo Boże.

PSALM (Ps 23,1b-3a.3b-4.5.6)
Pan Jezus jest Pasterzem owiec, ale sam też stał się Barankiem, którego zaprowadzono na rzeź. Czy można zrobić więcej, niż stać się jednym z tych, których nam powierzono, i oddać życie za stado?
Z takim Panem niczego mi już nie braknie… Mogę iść za Nim nad wody, odpocząć i cieszyć się Jego obecnością.


Refren: Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego.

Pan jest moim pasterzem, 
niczego mi nie braknie, 
*
pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach.   
Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć, 
*
orzeźwia moją duszę.             

Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach *
przez wzgląd na swoją chwałę.   
Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę, 

zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną. 
*
Kij Twój i laska pasterska są moją pociechą.   

Stół dla mnie zastawiasz *
na oczach mych wrogów.
Namaszczasz mi głowę olejkiem, 
*
kielich mój pełny po brzegi. 

Dobroć i łaska pójdą w ślad za mną *
przez wszystkie dni życia
i zamieszkam w domu Pana 
*
po najdłuższe czasy.

DRUGIE CZYTANIE (1P 2,20b-25)
Pasterz zapłacił za swoje stado wysoką cenę – Krwią Jego ran zostaliśmy uzdrowieni. Nie tylko wyplątał nas z zasieków sideł kłusownika, ale na nasze zranienia użył lekarstwa, za które zapłacił życiem. Czy możemy sobie wyobrazić taką miłość?

Czytanie z Pierwszego Listu Świętego Piotra Apostoła
Najdrożsi:
To się Bogu podoba, jeżeli dobrze czynicie, a znosicie cierpienia. Do tego bowiem jesteście powołani. Chrystus przecież również cierpiał za was i zostawił wam wzór, abyście szli za Nim Jego śladami. On grzechu nie popełnił, a w Jego ustach nie było podstępu. On, gdy Mu złorzeczono, nie złorzeczył, gdy cierpiał, nie groził, ale zdawał się na Tego, który sądzi sprawiedliwie. On sam w swoim ciele poniósł nasze grzechy na drzewo, abyśmy przestali być uczestnikami grzechów, a żyli dla sprawiedliwości – krwią Jego ran zostaliście uzdrowieni. Błądziliście bowiem jak owce, ale teraz nawróciliście się do Pasterza i Stróża dusz waszych.
Oto słowo Boże.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (J 10,14)
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA (J 10,1-10)
Może chcielibyśmy, aby Jezus mówił o sobie, używając wzniosłych opisów i królewskiej terminologii? Może wtedy czulibyśmy wobec Niego respekt i w przestrachu spełnialibyśmy długie listy dobrych uczynków? Bóg, który mówi o sobie, że jest pasterzem, który wchodzi do owczarni, gdzie prawdopodobnie nie pachnie perfumami Chanel, ale obornikiem i paszą, może w pierwszej chwili zdumiewać i nie być autorytetem. A jednak spodobało się Bogu być bramą dla owiec…

Słowa Ewangelii według Świętego Jana
Jezus powiedział: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem. Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. Temu otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, owce zaś postępują za nim, ponieważ głos jego znają. Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych». Tę przypowieść opowiedział im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia tego, co im mówił.
Powtórnie więc powiedział do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich owce. Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony – wejdzie i wyjdzie, i znajdzie pastwisko. Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie, i miały je w obfitości».
Oto słowo Pańskie.

Rozważanie:

Chciejmy do głębi serca przejąć się wołaniem każdego młodego człowieka: Jaki sens ma moje życie? Którą drogą pójść? Chciejmy pomóc mu odpowiedzieć na nurtujące go pytania.
 Do refleksji na temat powołania – marzeniu Boga o każdym człowieku, skłania nas rozpoczynający się dzisiaj tydzień modlitw o powołania. Jako ludzie wierzący jesteśmy tak jak Piotr zaproszeni do mówienia o żywym spotkaniu z Chrystusem (I czytanie). Nieważne jest to, jakie stanowisko zajmuję, jakie powołanie odkryłem w moim życiu. Tylko moje świadectwo przyjaźni z Chrystusem – jako małżonka, babci, ojca, księdza, sąsiadki, siostry czy brata zakonnego porusza do głębi serce młodego człowieka.
Ten, kto jest zachwycony Osobą Jezusa – Dobrego Pasterza, idzie za Nim, słuchając Jego głosu i naśladując Jego styl życia. Przechodzi przez bramę wymagającą nawrócenia: myślenia jak Jezus, chcenia jak Jezus, kochania jak Jezus. Wchodzi w świat Chrystusa, to znaczy na Jego drogę miłości i cierpienia (II czytanie).
Konkretne powołanie jest nie tylko drogą do „pełni życia”. Jest realną odpowiedzią na potrzeby dzisiejszych ludzi. Jest ubogaceniem całego Kościoła. Kto ukaże nam Jezusa modlącego się, jeśli nie będzie zgromadzeń kontemplacyjnych? Kto pochyli się jak Jezus nad ubogimi, opuszczonymi, zniewolonymi, chorymi, jeśli nie będzie braci i sióstr zakonnych? Kto jak Jezus opowie ludziom o miłości Ojca, jeśli nie będzie misjonarzy? Kto jak Jezus będzie odpuszczał grzechy, uzdrawiał, jeśli nie będzie kapłanów? Kto…? – ten, kto przejmie się do głębi serca Osobą Jezusa.

opr. ks. Andrzej Jakielski

 Fot. flickr.com/Lawrence OP (CC BY-NC-ND 2.0)