Eucharystia jest uobecnieniem ofiary Chrystusa, dokonanej dla nas i za nas na krzyżu. Jednak nie jest ona celebrowaniem śmierci czy gloryfikowaniem krzyża i cierpienia. Chrystus zbawił nas nie tyle przez krzyż, co przez miłość, która w nim objawiła się najpełniej. Dla Chrystusa miłość przybrała konkretny kształt – stała się ofiarowaniem własnego życia za braci. To właśnie ta miłość sprawiła, że krzyż okazał się drzewem życia, a przybity do Niego Zbawiciel – zwycięzcą śmierci.

LITURGIA SŁOWA

Kolekta:Boże Wszechświata, od Ciebie pochodzi wszelka doskonałość, zaszczep w naszych sercach miłość ku Tobie i daj nam wzrost pobożności, umocnij w nas wszystko, co dobre, i troskliwie strzeż tego, co umocniłeś. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, *Bóg, przez wszystkie wieki wieków.

PIERWSZE CZYTANIE (Jr 20, 7-9)

Bóg posłał Jeremiasza, aby był Jego głosem dla ludu wybranego. Jeremiasz prorokował w czasach, które obfitowały w pasmo wojennych klęsk, a Izrael okazywał się być ludem o twardym sercu. Dlatego życie proroka obfitowało w ból, cierpienie i ciąg porażek. Prorok chciał porzucić swoją misję, ale Bóg go pociągał ku sobie zbyt mocno. Czy prorok wiedział, że jego życie stanie się kiedyś odzwierciedleniem misji i losu samego Chrystusa?

Czytanie z Księgi proroka Jeremiasza

Uwiodłeś mnie, Panie, a ja pozwoliłem się uwieść; ujarzmiłeś mnie i przemogłeś. Stałem się codziennym pośmiewiskiem, wszyscy mi urągają. Albowiem ilekroć mam zabierać głos, muszę obwieszczać: «Gwałt i ruina!». Tak, słowo Pańskie stało się dla mnie codzienną zniewagą i pośmiewiskiem.
I powiedziałem sobie: Nie będę Go już wspominał ani mówił w Jego imię! Ale wtedy zaczął trawić moje serce jakby ogień, żarzący się w moim ciele. Czyniłem wysiłki, by go stłumić, lecz nie potrafiłem.

Oto słowo Boże.

PSALM (Ps 63)

Słowa Psalmu 63 objawiają najgłębszą prawdę o człowieku: jest on jedną wielką tęsknotą za Bogiem. Nie wynika to z jego kalkulacji czy nawet duchowego namysłu, ale jest istotą jego człowieczeństwa. Dusza i ciało człowieka pragną Boga jak zeschła ziemia wody. Obyśmy osobiście dotknęli tej prawdy o nas samych, że łaska Boga jest dla nas cenniejsza od życia, bo nasze życie nie obejdzie się bez Zbawiciela!

Refren:  Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza.

Boże mój, Boże, szukam Ciebie *
i pragnie Ciebie moja dusza.
Ciało moje tęskni za Tobą, *
jak zeschła ziemia łaknąca wody.    
Ref.

Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni, *
by ujrzeć Twą potęgę i chwałę.
Twoja łaska jest cenniejsza od życia, *
więc sławić Cię będą moje wargi.    
Ref.

Będę Cię wielbił przez całe me życie *
i wzniosę ręce w imię Twoje.
Moja dusza syci się obficie, *
a usta Cię wielbią radosnymi wargami.    
Ref.

Bo stałeś się dla mnie pomocą *
i w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:
Do Ciebie lgnie moja dusza, *
prawica Twoja mnie wspiera.    
Ref.

DRUGIE CZYTANIE (Rz 12, 1-2)

Święty Paweł wyjaśnia nam, na czym polega „rozumna służba Boża”. Przede wszystkim dokonuje się ona nie tyle w świątyniach, podczas religijnych ceremonii, ile w naszym człowieczeństwie, w naszej cielesności. To nasze ciała są żywą ofiarą przyjemną Bogu, bo sam Bóg stał się dla nas Ciałem. Aby to dobrze zrozumieć, musimy nieustannie odradzać się w naszym myśleniu.

Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Rzymian

Proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu miłą, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej. Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu miłe i co doskonałe.

Oto słowo Boże.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ 

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Niech Ojciec Pana naszego, Jezusa Chrystusa,
   przeniknie nasze serca swoim światłem,
abyśmy wiedzieli, czym jest nadzieja
   naszego powołania.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA    Mt 16, 21-27

Jezus napomina św. Piotra: „Nie myślisz po Bożemu, ale po ludzku”. Co zatem jest Boże, a co ludzkie? Boże jest wszystko, co jest miłością, a więc to, co jest wyjściem z siebie ku drugiemu. Ludzkie jest to, co zamyka nas w sobie, co koncentruje nas na sobie, na własnym „ja”. Nie da się pogodzić Bożego z ludzkim. Albo żyjemy dla siebie, aby na końcu umrzeć, albo umieramy dla własnego indywidualizmu, aby żyć ofiarną miłością, która zachowa życie na wieczność.

+ Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus zaczął wskazywać swoim uczniom na to, że musi udać się do Jerozolimy i wiele wycierpieć od starszych i arcykapłanów oraz uczonych w Piśmie; że będzie zabity i trzeciego dnia zmartwychwstanie.
A Piotr wziął Go na bok i począł robić Mu wyrzuty: «Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie». Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra: «Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku».
Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: «Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę?
Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi i wtedy odda każdemu według jego postępowania».

Oto słowo Pańskie.

Rozważanie:

Bóg nas uwodzi (I czytanie). Pociąga pięknem miłości wymagającej i pełnej żaru ognia. Zjednuje swoim niespodziewanym i nieprzewidywalnym słowem, które głęboko uderza. Zaciekawia faktami z życia, które zapraszają nas do odnawiania umysłu i patrzenia na rzeczywistość Jego oczami.   To przepiękna postawa naszego Pana, który urzeka serce każdego. Takie zachowanie Boga spotyka się z naszej strony albo z dyspozycyjnością, chęcią wzrastania i lepszego poznawania Go, albo z obojętnością, odmową, krytyką… Nasze powołanie to nieustanne poszukiwanie Pana Boga w każdej sytuacji, w każdej minucie, w tym wszystkim, co możemy zrobić i ofiarować w liturgii naszego życia. Wszystko zaczyna się od umysłu, który jest darem Boga. On nas zaprasza, byśmy ćwiczyli umysł w wybieraniu dobra, tego, co lepsze, co Jemu miłe, zgodne z Jego wolą. Uświęcanie intelektu przez dobre lektury, prawe myślenie, szukanie prawdy, nieustanne odnawianie – jest naszym zadaniem. Pan Bóg powołuje nas w paradoksie życia „straconego” z Jego powodu i jednocześnie „odnalezionego” na wieki. Nie rozumie tego nawet sam Piotr z dzisiejszej Ewangelii. Pojął to dopiero po doświadczeniu Zmartwychwstania swego Mistrza. Niekiedy myślimy tak bardzo po ludzku. Pomaga nam jednak świadomość, że każda Eucharystia jest przepiękną okazją do poszukiwania, do zachłyśnięcia się przeobfitą miłością Boga. On z miłości pociąga nas, zjednuje, zaciekawia, byśmy wychodzili z siebie, przekraczali siebie, szli za Nim, biorąc krzyż. Bóg nas pociąga, a czy my pozwalamy się pociągnąć?

    
opr. ks. Andrzej Jakielski

Fot. flickr.com/Leonardo Rizzi(CC BY-SA 2.0)