Jezus

 

W poprzednim odcinku odpowiedzieliśmy twierdząco na pytanie, czy możliwe jest osiągnięcie świętości przez tych, którzy żyją w małżeństwie. Dziś idziemy dalej i pytamy, jak to jest możliwe. Czy istnieją jakieś konkretne „narzędzia”, pomocne w dążeniu do świętości?

Czytaj dalej »

Dlaczego boimy się nowego życia? Szatan wlewa w nasze serce strach, że nie damy sobie rady, że będziemy mieli za mało miłości dla kolejnego dziecka, że stracimy pracę. Pan Bóg dając dziecko daje też na dziecko. Trzeba zaufać Panu.

Czytaj dalej »

 

Różaniec to wspaniała modlitwa, która ma potężną moc. Bożą Moc przez ręce Maryi, naszej Matki i Królowej. Ta Boża Moc jest nam teraz bardzo potrzebna. Potrzebna jest by obronić Rodzinę i Ojczyznę. Obronić dzieci i młodzież, rodziców i małżonków, chorych i cierpiących, poczętych i umierających. Obronić życie i cywilizację miłości!

Czytaj dalej »

 

Często można usłyszeć, że Bóg nie jest sprawiedliwy. Myśl taka może zrodzić się w naszych sercach, gdy ze smutkiem zauważamy, że nieszczęścia zbyt często spotykają ludzi dobrych, a tym złym wiedzie się dobrze. Tym bardziej boleśnie się to odczuwa, gdy dzieje się nam krzywda. Taki wypaczony obraz Boga próbują wykreować i utwierdzić niektóre media. Jest to bardzo dalekie od drogi Pańskiej. A drogą Pańską jest przykazanie miłości Boga i bliźniego. W tę niedzielę prośmy, aby nasze drogi i myśli zawsze były zwrócone w stronę Stwórcy i Zbawcy.

Czytaj dalej »

 

Życie człowieka naznaczone jest cierpieniem, grzechem i śmiercią. Nieustannie doświadczamy słabości naszej skażonej natury, doświadczamy też zła ze strony innych ludzi. Jezus jest tym, który zwyciężył grzech i śmierć, spłacając nasz dług zaciągnięty wobec Bożej sprawiedliwości. I nie tylko to. On czyni nas dziedzicami życia wiecznego. Czy przyjmując ten dar potrafimy i my przebaczać doznane krzywdy?

Czytaj dalej »

 

Zastanów się, co robisz. Małżeństwem szybko się nacieszysz, a potem przyjdą szare dni…. Słowa te usłyszał pewien młody chłopak, który postanowił odejść z seminarium, aby na nowo rozeznać swoje życiowe powołanie. To był ktoś, kto mógł być świętym, ale chciał być człowiekiem… Tak pewna reżyserka scharakteryzowała Prymasa Tysiąclecia, kardynała Stefana Wyszyńskiego.

Czytaj dalej »

 

Pierwocina Kościoła, czyli wspólnota uczniów założona przez Pana Jezusa, nie była wolna od niedoskonałości. Pomimo niejednokrotnych wzlotów, entuzjazmu wiary i miłości zdarzały się rażące przykłady niewiary, pychy czy zdrady. Te same błędy wspólnoty apostolskiej – brak wiary i miłości, pycha i chciwość, zazdrość i zdrada – pojawiają się także dziś w łonie Kościoła. Dlatego zachodzi nieustanna potrzeba braterskiego napominania, a niekiedy wręcz nawet surowego karcenia, aby błądzących przywieść na ścieżkę Jezusowej prawdy i miłości.

Czytaj dalej »

 

Powołanie jest drogą posłuszeństwa. Nierzadko może się to okazać trudna droga, podczas której ujawnia się ludzka słabość i rodzą się chwile zwątpienia. Doświadcza się także ciężaru samotności, odczuwając nawet brak obecności Boga w życiu. Mistrzem do pokonywania tego typu trudności jest dla nas Chrystus. On, całkowicie posłuszny swojemu powołaniu, bierze krzyż i wiernie idzie. My, jako Jego uczniowie, jesteśmy wezwani, aby odważnie znosić trudy, cierpienia, niepowodzenia, samotność. Prośmy o zrozumienie tajemnicy krzyża.

Czytaj dalej »

 

Chrystus był i jest różnie odbierany. Dla jednych to piękny pasterz przechadzający się wśród galilejskich pól, cudowny terapeuta leczący ciało i ducha, genialny filozof wygłaszający szczytne idee. Dla drugich niezwykły cudotwórca przynoszący zaspokojenie głodu chleba i ciekawości, znakomity mówca przyciągający do siebie tłumy, w końcu polityczny działacz uwalniający wszystkich uciśnionych. Takie wyobrażenia o Jezusie są jednak niezobowiązujące. Dlatego tak ważna jest odpowiedź zgodnie z prawdą na Jego pytanie: „A ty za kogo Mnie uważasz?”.

Czytaj dalej »

 

Bóg przygotował dla wierzących i miłujących Go niewidzialne dobra, które przewyższają wszelkie pragnienia. Eucharystia jest ich widzialną zapowiedzią. Sakramentalne spotkanie z Chrystusem przynosi nam uzdrowienie z naszej codziennej niemocy duszy i ciała. Ten dar w pełni w nas zaowocuje, gdy staniemy przed ołtarzem z wiarą i miłością, jaką widać u kobiety matki z Ewangelii. Ona pomaga nam przyjąć słowo Chrystusa w duchu całkowitego posłuszeństwa. A dzięki temu we wspólnocie Kościoła otwierają się dla nas drzwi zbawienia.

Czytaj dalej »