Eucharystia to czas dany nam po to, żebyśmy poczuli smak nieba. Smak przenikania i dzielenia swojego życia z życiem Boga. Poczucie smaku Pana Boga to klucz do tego, żeby tęsknić do uczty eschatologicznej, niebiańskiej, którą już teraz przygotowuje nam Ojciec na dzień powrotu do Jego chwały. To także czas na smakowanie wspólnoty zbawionych. Czas na nasycanie się mocą Ducha Świętego do głoszenia Ewangelii wszystkim narodom.
LITURGIA SŁOWA
Kolekta:Boże, Ty jednoczysz serca Twoich wiernych w dążeniu do Ciebie, †daj swojemu ludowi miłować to, co nakazujesz, i pragnąć tego, co obiecujesz,*abyśmy wśród zmienności świata tam wznieśli nasze serca, gdzie są prawdziwe radości.Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, †który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, *Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.
PIERWSZE CZYTANIE (Iz 66,18–21)
Chwała Boga to Jego piękno, potęga i moc, które niczym w naczyniach umieścił On we wszystkich swoich stworzeniach. Dlatego powtarzamy za św. Ireneuszem z Lyonu, że „chwałą Boga jest człowiek żyjący”. Bóg okazał swoją chwałę na wszystkich kontynentach, we wszystkich narodach i rasach, dlatego bardzo logiczne jest objawienie w Księdze Izajasza, że na Świętą Górę (symbol zbawienia) powrócą bracia z wszelkich narodów. Bóg nie zaniedba starań, żeby wszyscy pragnęli w triumfalnej procesji powrócić do Niego. Każdy z nas na mocy chrztu jest posłany jako znak, aby wszystkim ogłaszać Jego chwałę.
Czytanie z Księgi proroka Izajasza.
To mówi Pan: „Ja znam ich czyny i zamysły. Przybędę, by zebrać moją chwałę. Ustanowię u nich znak i wyślę niektórych ocalałych z nich do narodów Tarszisz, Put, Lud, Meszek i Rosz, Tubal i Jawan, do wysp dalekich, które nie słyszały mojej sławy ani nie widziały mojej chwały. Oni ogłoszą chwałę moją wśród narodów.
Z wszelkich narodów przyprowadzą w ofierze dla Pana wszystkich waszych braci, na koniach, na wozach, w lektykach, na mułach i na dromaderach, na moją świętą górę w Jerozolimie – mówi Pan – podobnie jak Izraelici przynoszą ofiarę z pokarmów w czystych naczyniach do świątyni Pana. Z nich także wezmę sobie niektórych jako kapłanów i lewitów” – mówi Pan. Oto słowo Boże.
PSALM RESPONSORYJNY (Ps 117,1–2)
Imperatywny, nakazowy ton dzisiejszego psalmu i oszczędność w słowach czyni jego orędzie niezwykle klarownym. Jest niczym rozkaz lub akt nadania mocy do głoszenia Ewangelii wszystkim narodom.
Refren:Całemu światu głoście Ewangelię.
Chwalcie Pana, wszystkie narody, *wysławiajcie Go wszystkie ludy, bo potężna nad nami Jego łaska, *a wierność Pana trwa na wieki.
DRUGIE CZYTANIE (Hbr 12,5–7.11–13)
Z Listu do Hebrajczyków poznajemy, że Bóg jest mądrym i czułym Ojcem. Prowokuje nasz wzrost, wychowuje do mądrości, buduje doświadczeniem, wydobywa nowe pokłady dojrzałości. Nie karci nas dla zasady, kaprysu, z poczucia wyższości czy z przyzwyczajenia albo chęci wypróbowania, ile wytrzymamy. Wymagania i karcenie zawsze powodowane są wielką miłością. Kiedy człowiek widzi swoją słabość, Ojciec działa, ponieważ widzi nowe możliwości człowieka, widzi dobro, do którego chce go uzdolnić. Nie trzeba zatrzymywać się na tym, co osłabłe i omdlałe, ale ufnie przylgnąć do Ojca.
Czytanie z Listu do Hebrajczyków.
Bracia:
Zapomnieliście o upomnieniu, które się zwraca do was, jako do synów: „Synu mój, nie lekceważ karania Pana, nie upadaj na duchu, gdy On cię doświadcza. Bo tego Pan miłuje, kogo karze, chłoszcze każdego, którego za syna przyjmuje”. Trwajcież w karności. Bóg obchodzi się z wami jak z dziećmi. Jakiż to bowiem syn, którego by ojciec nie karcił? Wszelkie karcenie na razie nie wydaje się radosne, ale smutne, potem jednak przynosi tym, którzy go doświadczyli, błogi plon sprawiedliwości. Dlatego wyprostujcie opadłe ręce i osłabłe kolana. Czyńcie proste ślady nogami waszymi, aby kto chromy nie zbłądził, ale był raczej uzdrowiony. Oto słowo Boże.
ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (J 14,6)
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Ja jestem drogą, prawdą i życiem, nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze Mnie. Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
EWANGELIA (Łk 13,22–30)
Na ucztę eschatologiczną, niebiańską zaproszeni są wszyscy bez wyjątku, również ateiści i wyznawcy innych religii. Nie oznacza to, że wszystkie drogi prowadzą do zbawienia. Droga jest jedna – Jezus. Wybór tej drogi symbolizują ciasne drzwi. Nie wystarczy jednak spotkać Pana Jezusa, poznać Jego nauczanie, przejść z Nim kawałek życia, od czasu do czasu zasiąść z Nim do stołu, a zasadniczo chodzić swoimi drogami. Trzeba dzielić z Nim całe życie, ponieważ zbawienie w swej istocie to dzielenie z Nim życia aż na wieki.
Słowa Ewangelii według świętego Łukasza.
Jezus nauczając, szedł przez miasta i wsie, i odbywał swą podróż do Jerozolimy. Raz ktoś Go zapytał: „Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?”. On rzekł do nich: „Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie będą mogli. Skoro Pan domu wstanie i drzwi zamknie, wówczas stojąc na dworze, zaczniecie kołatać do drzwi i wołać: »Panie, otwórz nam«; lecz On wam odpowie: »Nie wiem, skąd jesteście«. Wtedy zaczniecie mówić: »Przecież jadaliśmy i piliśmy z Tobą, i na ulicach naszych nauczałeś«. Lecz On rzecze: »Powiadam wam, nie wiem, skąd jesteście. Odstąpcie ode Mnie wszyscy dopuszczający się niesprawiedliwości«. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów, gdy ujrzycie Abrahama, Izaaka i Jakuba, i wszystkich proroków w królestwie Bożym, a siebie samych precz wyrzuconych. Przyjdą ze wschodu i zachodu, z północy i południa i siądą za stołem w królestwie Bożym. Tak oto są ostatni, którzy będą pierwszymi, i są pierwsi, którzy będą ostatnimi”. Oto słowo Pańskie.
Rozważanie:
„Nie wiem, skąd jesteście” (Ewangelia). Nieraz wydaje się nam, że to, co wartościowe i piękne, przyjdzie samo. Naiwnie marzymy o wygranej na loterii, nieoczekiwanym spadku, że los uśmiechnie się właśnie do nas i pozwoli nam „żyć długo i szczęśliwie”. Podobnie możemy myśleć o zbawieniu. Tymczasem tak nie jest. Szczęście, co prawda, jest na wyciągnięcie ręki, ale nie decyduje o nim ślepy traf lub czyjeś „widzimisię”. Trzeba je zdobywać, niekiedy wycierpieć, zawsze pokornie wypraszać u Boga. Leniwi, lekkomyślni, pragnący łatwego i bezproblemowego życia, gdzie sukces przychodzi bez najmniejszego wysiłku, będą zawiedzeni. Pan Bóg tych, którym sprzyja i traktuje jak swych przyjaciół, niekiedy doświadcza cierpieniem. Kształtuje ich, prowadzi ku sobie wśród doświadczeń, porażek, walk i trudów (II czytanie). Zawsze jednak daje nadzieję. Jest blisko. Pomaga przezwyciężać przeszkody.
Także dzisiejsza Ewangelia przynosi złą wiadomość dla „sympatyków” i „znajomych” Jezusa. Aby wejść do królestwa Bożego, zostać ocalonym od śmierci wiecznej, nie wystarczy Go lubić, kibicować Jego Ewangelii, przytakiwać Mu, zasiadając przy Jego stole. Trzeba się poważnie zaangażować. Podjąć trud zdobywania królestwa. „Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi” – nakazuje Ten, który jest Drogą prowadzącą do Ojca.
Słowo Boże nie ukrywa, że Bóg pragnie zbawienia wszystkich ludzi, a nie tylko jednego narodu (I czytanie). „Jego wierność trwa na wieki” (psalm). Trzeba zatem dołączyć do „ostatnich”, którzy staną się „pierwszymi”, gdyż byli zatroskani o własne zbawienie.