Antyfona na wejście podpowiada, gdzie szukać pomocy, kiedy otaczają nas ciemności. Wiara pomaga uczynić krok po ciemku i sprawia, że zapala się „światło”. Gdybyśmy zawsze wiedzieli, co należy czynić i dokąd pójść, wiara nie byłaby nam potrzebna, co więcej, nie byłaby wiarą. To dzięki wierze mamy siłę do dźwigania słabości własnych i cudzych. Bóg jest naszą opoką i twierdzą. Pomaga poznać i wypełnić wszystko, co jest słuszne (por. kolekta).

LITURGIA SŁOWA

Kolekta: Boże, źródło wszelkiego dobra, wysłuchaj nasze pokorne prośby † i spraw, abyśmy przez Ciebie natchnieni poznawali, co jest słuszne, * i z Twoją pomocą to wypełniali. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, † który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków.

PIERWSZE CZYTANIE (Rdz 3, 9-15)

Dziecko, gdy wyrządzi szkodę, najczęściej chowa się lub przerzuca winę na kogoś innego, co czasem bywa absurdalne. Adam po spożyciu zakazanego owocu ukrywa się przed Bogiem, a następnie obwinia Ewę. Jezusowa zasada: Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie (Mt 5, 37) jest w życiu bardzo pomocna. Jeżeli na pytanie nie możemy udzielić jednoznacznej odpowiedzi, lecz pojawia się zakłopotanie, pojawia się ryzyko wejścia na drogę kłamstwa.


Czytanie z Księgi Rodzaju

Gdy Adam spożył z drzewa, Pan Bóg zawołał na niego i zapytał go: „Gdzie jesteś?”.

On odpowiedział: „Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się”.

Rzekł Pan Bóg: „Któż ci powiedział, że jesteś nagi? Czy może zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem jeść?”.

Adam odpowiedział: „Niewiasta, którą postawiłeś przy mnie, dała mi owoc z tego drzewa i zjadłem”.

Wtedy Pan Bóg rzekł do niewiasty: „Dlaczego to uczyniłaś?”.

Niewiasta odpowiedziała: „Wąż mnie zwiódł i zjadłam”.

Wtedy Pan Bóg rzekł do węża: „Ponieważ to uczyniłeś, bądź przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i polnych; na brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia. Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę”. 

Oto słowo Boże.

 

PSALM (Ps 130, 1-2. 3-4. 5-7a. 7bc-8)

Wołanie z głębokości do Boga jest modlitwą pełną bólu, bezradności, niemocy. Świadomość grzechu sprawia, że płynie ona z głębin – z wnętrza duszy. Pomaga otworzyć oczy na Wszechmocnego, który przebacza i daje odkupienie. Tylko w Panu można złożyć całą nadzieję i nie zawieść się. Dlatego psalmista wygląda Pana, tęskni… Poza Bogiem nie oczekuje niczego, bo w Nim odnajduje swoje wszystko.

 

Refren: U Pana łaska oraz odkupienie.


Z głębokości wołam do Ciebie, Panie, 
*

Panie, wysłuchaj głosu mego.

Nachyl Twe ucho *

na głos mojego błagania.

Jeśli zachowasz pamięć o grzechu, Panie, *

Panie, któż się ostoi?

Ale Ty udzielasz przebaczenia, *

aby ze czcią Ci służono.

Pokładam nadzieję w Panu, 

dusza moja pokłada nadzieję w Jego słowie, *

dusza moja oczekuje Pana.

Bardziej niż strażnicy poranka *

niech Izrael wygląda Pana.

U Pana jest bowiem łaska, *

u Niego obfite odkupienie.

On odkupi Izraela *

ze wszystkich jego grzechów.

 

DRUGIE CZYTANIE (2 Kor 4, 13 – 5, 1)

Nadzieja życia wiecznego nadaje smak codzienności. Choć nieuchronnie towarzyszą nam utrapienia, nie muszą nas one przygniatać. Są dobrą okazją do wpatrywania się w niewidzialnego Boga; możliwością do popracowania na chwałę nieba. Ciało z biegiem czasu starzeje się, ale nie duch. Człowiek wewnętrzny, zaabsorbowany bardziej wiecznością niż doczesnością, stale odnawia się, ponieważ nadzieja otrzymania mieszkania od Boga jest w nim wielka.


Czytanie z Drugiego Listu Świętego Pawła Apostoła do Koryntian.

Bracia:

Cieszę się owym duchem wiary, wedle którego napisano: „Uwierzyłem, dlatego przemówiłem”; my także wierzymy i dlatego mówimy, przekonani, że Ten, który wskrzesił Jezusa, z Jezusem przywróci życie także nam i stawi nas przed sobą razem z wami. Wszystko to bowiem dla was, ażeby w pełni obfitująca łaska zwiększyła chwałę Bożą przez dziękczynienie wielu.

Dlatego to nie poddajemy się zwątpieniu, chociaż bowiem niszczeje nasz człowiek zewnętrzny, to jednak ten, który jest wewnątrz, odnawia się z dnia na dzień. Niewielkie bowiem utrapienia nasze obecnego czasu gotują bezmiar chwały przyszłego wieku dla nas, którzy się wpatrujemy nie w to, co widzialne, lecz w to, co niewidzialne. To bowiem, co widzialne, przemija, to zaś, co niewidzialne, trwa wiecznie.

Wiemy bowiem, że jeśli nawet zniszczeje nasz przybytek doczesnego zamieszkania, będziemy mieli mieszkanie od Boga, dom nie ręką uczyniony, lecz wiecznie trwały w niebie.

Oto słowo Boże.

 

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (J 12, 31b-32)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Teraz władca tego świata zostanie precz wyrzucony,

a Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony,

przyciągnę wszystkich do siebie.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

 

EWANGELIA (Mk 3, 20-35)

Bliscy Jezusa, posądzając Go o brak zdrowego rozsądku, wybrali się, by przyprowadzić Go do domu. Zamiast pójść za Jezusem, chcieli, by to On poszedł za nimi, zaakceptował ich sposób myślenia i działania. Szatan potrafi w subtelny sposób przedstawić dobro w złym świetle. Duch Święty jest tym, który pomaga odróżnić prawdę od kłamstwa. Bądźmy z Nim w bliskiej relacji, abyśmy to my chodzili za Jezusem, a nie pragnęli, by Jezus szedł za nami.

 

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Jezus przyszedł z uczniami swoimi do domu, a tłum znów się zbierał, tak że nawet posilić się nie mogli. Gdy to posłyszeli Jego bliscy, wybrali się, żeby Go powstrzymać. Mówiono bowiem: „Odszedł od zmysłów”.

Natomiast uczeni w Piśmie, którzy przyszli z Jerozolimy, mówili: „Ma Belzebuba i przez władcę złych duchów wyrzuca złe duchy”.

Wtedy przywołał ich do siebie i mówił im w przypowieściach: „Jak może szatan wyrzucać szatana? Jeśli jakieś królestwo wewnętrznie jest skłócone, takie królestwo nie może się ostać. I jeśli dom wewnętrznie jest skłócony, to taki dom nie będzie mógł się ostać. Jeśli więc szatan powstał przeciw sobie i wewnętrznie jest skłócony, to nie może się ostać, lecz koniec z nim. Nie, nikt nie może wejść do domu mocarza i sprzęt mu zagrabić, jeśli mocarza wpierw nie zwiąże i wtedy dom jego ograbi.

Zaprawdę powiadam wam: wszystkie grzechy bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego”. Mówili bowiem: „Ma ducha nieczystego”.

Tymczasem nadeszła Jego Matka i bracia i stojąc na dworze, posłali po Niego, aby Go przywołać. Właśnie tłum ludzi siedział wokół Niego, gdy Mu powiedzieli: „Oto Twoja Matka i bracia na dworze pytają się o Ciebie”.

Odpowiedział im: „Któż jest moją matką i którzy są braćmi?”. I spoglądając na siedzących wokoło Niego, rzekł: „Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką”.

Oto słowo Pańskie.

Rozważanie:

Zbawiciel ludzkości nie pojawił się wśród nas niespodziewanie. Mesjasz był wyczekiwany tysiące lat przez naród wybrany. On pokonał Szatana i pragnie, abyśmy należeli do Jego rodziny.
Według biblijnych zapowiedzi, potomek niewiasty miał zmiażdżyć głowę Szatana (I czytanie). Jezus rzeczywiście tego dokonał, ale diabeł nie chciał uznać swojej porażki. Niektórzy posądzali Chrystusa o kontakty z Szatanem, że jego mocą wyrzuca złe duchy. Było to absurdalne podejrzenie. Nie chcieli dostrzec znaków mesjańskich i zatwardzali swoje serca.
Budująco brzmi zapewnienie Chrystusa, że będziemy Jego siostrami i braćmi, gdy zechcemy pełnić wolę Bożą (Ewangelia). Nie zawsze jest to łatwe, ale możliwe. Przez wieki potwierdzali to święci i zwykli chrześcijanie, których imion nie zapisano w kronikach.
Członkowie ziemskiej rodziny Jezusa chcieli powstrzymać Go, gdy usłyszeli, że nie oszczędza siebie. Ciągle otaczały Go tłumy, tak, że nawet posiłku nie mógł spożyć w spokoju. „Odszedł od zmysłów” – mówili. Co zatem robić? Odizolować Jezusa od innych? Posadzić za kraty więzienne, dobrze pilnować, aby nie głosił dziwnych nauk? Wykluczyć z życia politycznego, społecznego, kulturalnego, rodzinnego! Po dwudziestu wiekach znowu pojawiają się takie same propozycje.
Niech w codziennym życiu zwycięża nasz Pan i Zbawca. Obyśmy zawsze należeli do Jego rodziny. Tak będzie, jeśli postaramy się pełnić wolę Bożą, gdy świadomie i dobrowolnie przyjmiemy Dobrą Nowinę. W ten sposób zaciągniemy pokrewieństwo z Jezusem i staniemy się Jego braćmi i siostrami.


opr. ks. Andrzej Jakielski

Fot. flickr.com/Maurits Verbiest(CC BY 2.0)