Pan Jezus żyje. Żeby przekonać o tym swoich uczniów, zasiada z nimi do posiłku. Każda Eucharystia jest ucztą z Chrystusem zmartwychwstałym. „Chodźcie, posilcie się” – te słowa wypowiedziane nad Morzem Tyberiadzkim przed dwoma tysiącami lat do apostołów Pan Jezus kieruje dzisiaj do każdego z nas. Zanim jednak skorzystamy z tego zaproszenia, prośmy Chrystusa, aby, przebaczając nam grzechy, uczynił nas godnymi uczty eucharystycznej.

LITURGIA SŁOWA

Kolekta:Boże, Ty przywróciłeś młodość ducha swoim wiernym, zachowaj ich w radości i spraw, aby ciesząc się z odzyskanej godności przybranych dzieci Bożych, *z ufnością oczekiwali chwalebnego dnia zmartwychwstania.  Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, *Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.

PIERWSZE CZYTANIE(Dz 5,27b-32.40b-41)
Czy można milczeć, będąc uczniem Pana Jezusa? Apostołowie nie mieli tego dylematu i głosili dobrą nowinę o Zmartwychwstałym mimo zakazów Sanhendrynu. Ten jednak, kto chce głosić Chrystusa, musi zdawać sobie sprawę z tego, że nie można tego robić „bezkarnie”. Świadczenie o Jezusie w konsekwencji zawsze prowadzi do cierpienia. Co więcej, cierpienie dla imienia Pana jest wyrazem chrześcijańskiej godności.

Czytanie z Dziejów Apostolskich
Arcykapłan zapytał apostołów: «Zakazaliśmy wam surowo, abyście nie nauczali w to imię, a oto napełniliście Jerozolimę waszą nauką i chcecie ściągnąć na nas krew tego Człowieka?».
Odpowiedział Piotr i apostołowie: «Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi. Bóg naszych ojców wskrzesił Jezusa, którego straciliście, zawiesiwszy na drzewie. Bóg wywyższył Go na prawicę swoją jako Władcę i Zbawiciela, aby dać Izraelowi nawrócenie i odpuszczenie grzechów. Dajemy temu świadectwo my właśnie oraz Duch Święty, którego Bóg udzielił tym, którzy Mu są posłuszni». I zabronili apostołom przemawiać w imię Jezusa, a potem zwolnili. A oni odchodzili sprzed Sanhedrynu i cieszyli się, że stali się godni cierpieć dla imienia Jezusa.

PSALM(Ps 30,2 i 4.5-6ab.11 i 12a i 13b) Psalm, którym dzisiaj wychwalamy Pana, ukazuje Boga wyzwalającego z wszelkiego ucisku. W ustach chrześcijan wyraża on radość wypływającą z faktu otrzymania nowego życia w misterium paschalnym Chrystusa.

Refren: Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś.

Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś *
i nie pozwoliłeś mym wrogom naśmiewać się ze mnie.
Panie, mój Boże, z krainy umarłych wywołałeś moją duszę *
i ocaliłeś mi życie spośród schodzących do grobu.
Ref.

Śpiewajcie psalm wszyscy miłujący Pana  *
i pamiętajcie o Jego świętości.
Gniew Jego bowiem trwa tylko przez chwilę, 
 *
a Jego łaska przez całe życie.
Ref.

Wysłuchaj mnie, Panie, zmiłuj się nade mną, *
Panie, bądź moją pomocą.
Zamieniłeś w taniec mój żałobny lament, 
*
Boże mój i Panie, będę Cię sławił na wieki.
Ref.

DRUGIE CZYTANIE(Ap 5,11-14) Chrystus, który za nas umarł na krzyżu, jest Panem historii. Jest Centrum historii, panującym w historii i nad historią. Jemu należy się błogosławieństwo, cześć i chwała.

Czytanie z Księgi Apokalipsy świętego Jana Apostoła Ja, Jan, ujrzałem i usłyszałem głos wielu aniołów dokoła tronu i Zwierząt, i Starców, a liczba ich była miriady miriad i tysiące tysięcy, mówiących głosem donośnym: «Baranek zabity jest godzien wziąć potęgę i bogactwo, i mądrość, i moc, i cześć, i chwałę, i błogosławieństwo». A wszelkie stworzenie, które jest w niebie i na ziemi, i pod ziemią, i na morzu, i wszystko, co w nich przebywa, usłyszałem, jak mówiło: «Zasiadającemu na tronie i Barankowi błogosławieństwo i cześć, i chwała, i moc, na wieki wieków». A czworo Zwierząt mówiło: «Amen». Starcy zaś upadli i oddali pokłon.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ(Por. Łk 24,32) Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Zmartwychwstał Chrystus, który wszystko stworzył i zlitował się nad ludźmi.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA(dłuższa, J 21,1-19)  Pan Jezus zmartwychwstały objawia się swoim uczniom już po raz trzeci. Ten trzeci raz jest decydujący. Znów, tak jak przy powołaniu, spotkanie odbywa się nad jeziorem przy połowie ryb. Po nieudanej nocnej rybackiej wyprawie Pan Jezus przybywa uczniom z pomocą. Równocześnie wyjaśnia, że tylko dzięki Niemu ich działanie może przynieść owoc, i to owoc bardzo obfity.

Słowa Ewangelii według świętego Jana
Jezus ukazał się znowu nad Morzem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie złowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, czy macie co na posiłek?». Odpowiedzieli Mu: «Nie». On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!». Szymon Piotr usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę – był bowiem prawie nagi – i rzucił się w morze. Reszta uczniów dobiła łodzią, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko – tylko około dwustu łokci. A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli żarzące się na ziemi węgle, a na nich ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, któreście teraz ułowili». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości, sieć się nie rozerwała. Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!». Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?», bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im – podobnie i rybę. To już trzeci raz, jak Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał.

Rozważanie:

Bóg czasem stawia nas wobec trudności, aby wypróbować naszą wiarę. Nie bójmy się zaryzykować i wypłynąć na głęboką wodę.  Apostołowie, zanim poszli za Jezusem, byli rybakami. Wiedzieli, o jakiej porze nocy zarzucać sieci. Tym razem jednak ich trud poszedł na marne. Utrudzeni siedli na brzegu jeziora i oczekiwali świtu. Dopiero, gdy wzeszło słońce, wydarzyło się coś, co przemieniło ich sytuację. Na brzegu pojawił się Jezus. Na początku go nie rozpoznali. Zaufali jedynie słowom nieznajomego i raz jeszcze zarzucili sieci, łowiąc mnóstwo ryb. Wtedy też zrozumieli, że stoi przed nimi Zmartwychwstały.  Czasem wydaje się, że nasz wysiłek nie ma sensu. Pracujemy w pocie czoła, ale praca ta nie przynosi nam satysfakcji. Jesteśmy życzliwi, otwarci na ludzi, ale co pewien czas ktoś nas rani – słowem, gestem, nietaktownym zachowaniem. Nie powinniśmy nigdy zamykać się w sobie i budować muru wokół siebie. Gdyby uczniowie z dzisiejszej Ewangelii po tym nieudanym połowie zniechęcili się i nie posłuchali rady nieznajomego, nie doświadczyliby cudownego połowu, a co najważniejsze, nie rozpoznaliby Zmartwychwstałego. W życiu trzeba się przełamywać i nie zniechęcać wobec niepowodzeń. Czasem Bóg je dopuszcza, aby nas po prostu wypróbować. Dlatego, gdy jesteśmy już naprawdę czymś zmęczeni, rozejrzymy się wokoło. Może ktoś wyciąga do nas rękę, albo rozpalił dla nas ognisko.Gdy przestaniemy myśleć tylko o tym, że jest nam ciężko, i podniesiemy głowę do góry, być może zobaczymy jasne słońce i Zmartwychwstałego, który stoi obok nas.

Fot. flickr.com/thechurchofalmightygod (CC BY-NC-ND 2.0)