Nie może bowiem być nic godniejszego Boga i przyjemniejszego Bogu, niż ten Sakrament, w którym składana jest Boska ofiara. Przez nią więc oddajemy Trójcy Świętej tyle czci, ile tego wymaga Jej nieskończona godność. Oddajemy Ojcu dar nieskończony co do wartości i godności, bo jest nim Jego Jednorodzony Syn” – tak pisał o Eucharystii papież Leon XIII. I miał rację, bo przychodząc na Mszę św., nie mamy niczego, co moglibyśmy ofiarować Ojcu, poza ofiarą Jego Syna. Jeśli szukamy dla Boga godnego prezentu, to jest nim tylko nasz udział w Jego Eucharystii.

LITURGIA SŁOWA

Kolekta:Boże, Ty ukazujesz błądzącym światło Twojej prawdy, aby mogli wrócić na drogę sprawiedliwości, spraw, niech ci, którzy uważają się za chrześcijan, odrzucą wszystko, co się sprzeciwia tej godności, a zabiegają o to, co jest z nią zgodne.  Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, *Bóg, przez wszystkie wieki wieków.

PIERWSZE CZYTANIE (Iz 55,10-11)
Ze słów zapisanych w Księdze Izajasza wynika, że autor doskonale znał się na celowości opadów i ich wpływiena proces wegetacyjny roślin. Świetnie rozumiał te zależności. Z naszym wzrostem duchowym jest podobnie jak ze wzrostem roślin. Proces wegetacyjny potrzebuje czasu i nie można tego ignorować, a niektóre gatunki roślin potrzebują długo obumierać w ziemi, zanim wydadzą zdrowe owoce. A jakim ty jesteś gatunkiem?

Czytanie z Księgi proroka Izajasza
To mówi Pan:
«Podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają, dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej inie zapewnią urodzaju, tak iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego, tak słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa».
Oto słowo Boże.

PSALM (Ps 65,10abcd.10e-11.12-13.14)
W komentarzu do tego psalmu św. Jan Paweł II mówił, że tu „wszystkie stworzenia razem, niczym w procesji, zwracają się do swego Stwórcy i Władcy, tańcząc i śpiewając, wychwalając Go i modląc się”.

Refren:   Na żyznej ziemi ziarno wyda plony.

Nawiedziłeś i nawodniłeś ziemię, *
wzbogaciłeś ją obficie.
Strumień Boży wezbrał wodami, *
przygotowałeś im zboże.   

I tak uprawiłeś ziemię: *
Nawodniłeś jej bruzdy, wyrównałeś jej skiby,
spulchniłeś ją deszczami *
i pobłogosławiłeś plonom.

Rok uwieńczyłeś swymi dobrami, *
tam gdzie przejdziesz, wzbudzasz urodzaje.   
Stepowe pastwiska są pełne rosy, *
a wzgórza przepasane weselem.   

Łąki się stroją trzodami, *
doliny okrywają się zbożem,
razem śpiewają *
i wznoszą okrzyki radości.  

DRUGIE CZYTANIE (Rz 8,18-23)
Wspólnota Miłości Ukrzyżowanej nagrała kiedyś piękną pieśń, w której występowały takie słowa: „Gdybym umarł, odpocząłbym. Przyspiesz, przyspiesz moją śmierć. Pragnę umrzeć, aby żyć”. Myśl wydaje sięodważna, zwłaszcza dla tych, którzy nie wierzą w Boga i w życie po śmierci. Dlaczego miałoby im się skończyć to, co tu i teraz? Jednak, wsłuchując się w głos św. Pawła dzisiaj, możemy szepnąć Bogu na ucho: Tak, oczekujemy Twojej chwały.

Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Rzymian
Bracia:
Sądzę, że cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić. Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych. Stworzenie bowiem zostało poddane marności ‒ nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał ‒ w nadziei, że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych.
Wiemy przecież, że całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia. Lecz nie tylko ono, ale i my sami, którzy już posiadamy pierwsze dary Ducha, i my również całą istotą swoją wzdychamy, oczekującprzybrania za synów ‒ odkupienia naszego ciała.
Oto słowo Boże.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.
Ziarnem jest słowo Boże,
a siewcą jest Chrystus,
każdy, kto Go znajdzie,
będzie żył na wieki.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA (krótsza, Mt 13,1-9)
Dziś, gdy dzieci na pytanie − skąd jest mleko? − odpowiadają, że z kartonu, Chrystus musiałby pewnie używać innych obrazów w przypowieściach, bo rolnicze zależności o właściwościach gleb niedługo mogą byćniezrozumiałe. Dopóki jednak są jasne, warto za ewangelistą Mateuszem złapać Jezusa w chwili, gdy wyszedł z domu, i wysłuchać tego, co ma do powiedzenia. A potem sprawdzić, czy jesteśmy żyzną glebą, czy może raczej skalistą granią, na której nic nie wyrośnie?

 Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza
Owego dnia Jezus wyszedł z domu i usiadł nad jeziorem. Wnet zebrały się koło Niego tłumy tak wielkie, że wszedł do łodzi i usiadł, a cały lud stał na brzegu. I mówił im wiele w przypowieściach tymi słowami:
«Oto siewca wyszedł siać. A gdy siał, jedne ziarna padłyna drogę, nadleciały ptaki i wydziobały je. Inne padły na grunt skalisty, gdzie niewiele miały ziemi; i wnet powschodziły, bo gleba nie była głęboka. Lecz gdy słońce wzeszło, przypaliły się i uschły, bo nie miały korzenia. Inne znowu padły między ciernie, a ciernie wybujały i zagłuszyły je. Inne wreszcie padły na ziemię żyzną i plon wydały, jedno stokrotny, drugie sześćdziesięciokrotny, a inne trzydziestokrotny.
Kto ma uszy, niechaj słucha!».
Oto słowo Pańskie.

Rozważanie:

Pan Jezus, przemawiając do swoich słuchaczy, odwoływał się do zrozumiałych dla nich obrazów. Pomimo tego nie zawsze byli oni w stanie zrozumieć Jego naukę. Aby stać się żyzną glebą, nie wystarczy bowiem słyszeć, trzeba wysłuchać skierowane do nas słowa i wprowadzić je w czyn.   Cóż może być bardziej zrozumiałego dla ludzi, w których świecie uprawa roli była czymś tak powszednim jak kromka chleba, niż opowieść o zasiewie i żniwach? Mimo to opowiedziana przez Jezusa przypowieść wymagała wyjaśnienia. Także i my go potrzebujemy, i to nie tylko dlatego, że bardzo często nie zajmujemy się już uprawą roli.
Często zdarza się nam szukać odpowiedzi na to, jakim rodzajem gleby jesteśmy. Czy bardziej jesteśmy drogą, ziemią skalistą, czy też może ziemią, która wymaga wyplewienia z niej bardzo wielu jeszcze chwastów. Choć pytanie takie nie jest bezzasadne, to wydaje mi się, że każdy z nas może zidentyfikować się z każdym z wymienionych przez Jezusa typów gleby. Najtrudniej jest nam odnaleźć w sobie ziemię żyzną. W jednej dziedzinie życia będziemy bowiem bardziej niestali niż w innej; nie zawsze potrafimy dochować wierności nie tylko Jezusowi, ale także swoim słowom. Choć dziś jesteśmy wierni, to musimy uważać, abyśmy tej wierności Jemu dochowali także i jutro. „Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł”, poucza nas św. Paweł (1Kor 10,12). Być ziemią żyzną oznacza bowiem być świętym, a do świętości doprowadzić może nas jedynie On sam, o własnych siłach uświęcić się nie zdołamy. Prośmy Go dzisiaj o łaskę świętości.


opr. ks. Andrzej Jakielski

Fot. flickr.com/mira66(CC BY 2.0)