Dzisiaj przeżywamy święto Chrztu Pańskiego, które kończy okres świętowania Bożego Narodzenia. Zdaje się, że to dzisiejsze święto jest jakby w cieniu wszystkich wcześniejszych dni. Także znaczenie chrztu Pańskiego może nam łatwo umknąć, mimo iż chodzi o jedno z wydarzeń przełomowych. I to nie tylko w życiu Jezusa, ale również i w naszym.

 

LITURGIA SŁOWA

Liturgia słowa

Kolekta: Wszechmogący, wieczny Boże, po chrzcie w Jordanie uroczyście ogłosiłeś, że Chrystus, na którego zstąpił Duch Święty, jest Twoim umiłowanym Synem, spraw, aby Twoje przybrane dzieci, odrodzone z wody i Ducha Świętego, zawsze żyły w Twojej miłości.  Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, † który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.


PIERWSZE CZYTANIE (Iz 40, 1-5. 9-11)

Tekst z Izajasza rozpoczyna drugą część tej wielkiej księgi prorockiej. O ile pierwsza część mówi dużo o karach, jakie miały spaść na naród wybrany, a szczególnie na Jerozolimę, co dokonało się w czasach niewoli babilońskiej, o tyle druga część mówi o radosnym powrocie Izraelitów do swojej ojczyzny. Ale nie tylko oni wracają do swojego świętego miasta, do śniącego się po nocach z tęsknotą Jeruzalem. Do miasta powraca również Bóg – Jahwe. Opuścił On je przed jego upadkiem i udał się z powrotem na pustynię, skąd przyszedł przed wiekami z narodem uciekającym z Egiptu. Prorok przywołuje do radosnego przygotowania drogi dla Pana. Droga ta nie przypadkiem ma być przygotowana na pustyni, bo to właśnie stamtąd wiodła do Jerozolimy droga, która kończyła się we wschodnich wrotach przybytku Pańskiego. Czas pokutnej służby u obcych zakończył się. Nieprawość świętego miasta została odpokutowana. Zbliża się nowa era pełnego radości przebywania narodu ze swoim Bogiem. Wkrótce objawi się Chwała Pańska i „wszelkie ciało Ją zobaczy”. To proroctwo dodawało sił narodowi wracającemu z Babilonii, ale o wiele trafniej wypełnia się ono we Chrzcie Pańskim. Bo w takiej właśnie atmosferze radości, niezawodnej nadziei i wypełniających się proroctw do wód Jordanu zbliża się Jezus Chrystus – nadzieja i pociecha wszystkich czasów i narodów.

Czytanie z Księgi proroka Izajasza

«Pocieszajcie, pocieszajcie mój lud!» – mówi wasz Bóg. «Przemawiajcie do serca Jeruzalem i wołajcie do niego, że czas jego służby się skończył, że nieprawość jego odpokutowana, bo odebrało z ręki Pana karę w dwójnasób za wszystkie grzechy».
Głos się rozlega: «Drogę Panu przygotujcie na pustyni, wyrównajcie na pustkowiu gościniec dla naszego Boga! Niech się podniosą wszystkie doliny, a wszystkie góry i pagórki obniżą; równiną niechaj się staną urwiska, a strome zbocza niziną. Wtedy się chwała Pańska objawi, razem ją każdy człowiek zobaczy, bo usta Pańskie to powiedziały».
Wstąp na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny na Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny w Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judzkim: «Oto wasz Bóg! Oto Pan Bóg przychodzi z mocą i ramię Jego dzierży władzę. Oto Jego nagroda z Nim idzie i przed Nim Jego zapłata. Podobnie jak pasterz pasie On swą trzodę, gromadzi ją swoim ramieniem, jagnięta nosi na swej piersi, owce karmiące prowadzi łagodnie».

Oto słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY (Ps 104 (103), 1-2a. 3b-4. 24-25. 27-28. 29b-30)

Święto Chrztu Pańskiego jest ściśle związane z uroczystością Objawienia Pańskiego. Wspominamy objawienie się Boga w Dzieciątku Jezus, we chrzcie w rzece Jordan i na weselu w Kanie Galilejskiej. Dzisiejszy psalm również mówi o objawieniu się Boga – tym razem w przyrodzie. Wyśpiewując wielkie dzieła Boże słowami tego psalmu, możemy mieć wrażenie, że to my na własne oczy dostrzegamy w przyrodzie Boga. Ale jest to wrażenie bardzo złudne. To nie my widzimy Boga, to psalmista Go widzi. Jego słowa pomagają nam widzieć Stwórcę. My widzimy Boga jego oczami. Zresztą, łatwo to sprawdzić. Zadajmy sobie pytanie, czy stojąc w porannym korku, kiedy styczniowa ulica pokryta jest brudnym śniegiem a nad głową mamy ponure, ołowiane niebo, jesteśmy w stanie dostrzec Stwórcę? Ja – nie! A przecież psalmista widzi obecność Boga nawet w…śmierci: „Kiedy odbierasz im oddech, marnieją i w proch się obracają”. Dlatego ciągle na nowo potrzebna nam jest obecność Ducha Świętego. Oby zstąpił On na nas, jak na Jezusa w rzece Jordan. Oby wypełniła się w naszym życiu żarliwa modlitwa św. Jana Pawła II, zainspirowana dzisiejszym psalmem: „Niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi! Tej ziemi!”.

Refren: Chwal i błogosław, duszo moja, Pana.

Błogosław, duszo moja, Pana, *
Boże mój, Panie, Ty jesteś bardzo wielki!
Odziany w majestat i piękno, *
światłem okryty jak płaszczem.

Refren: Chwal i błogosław, duszo moja, Pana.

Chmury są Twoim rydwanem, *
przechadzasz się na skrzydłach wiatru.
Wichry używasz za swych posłów, *
sługami Twoimi ogień i płomienie.

Refren: Chwal i błogosław, duszo moja, Pana.

Jak liczne są dzieła Twoje, Panie! 
Ty wszystko mądrze uczyniłeś, *
ziemia jest pełna Twoich stworzeń.
Oto jest morze, ogromne i szerokie, 
a w nim żyjątek bez liku, *
zwierząt wielkich i małych.

Refren: Chwal i błogosław, duszo moja, Pana.

Wszystko to czeka na Ciebie, *
byś dał im pokarm we właściwym czasie.
Gdy im dajesz, zbierają, *
gdy otwierasz swą rękę, sycą się Twym dobrem.

Refren: Chwal i błogosław, duszo moja, Pana.

Kiedy odbierasz im oddech, marnieją *
i w proch się obracają.
Stwarzasz je, napełniając swym Duchem, *
i odnawiasz oblicze ziemi.

Refren: Chwal i błogosław, duszo moja, Pana.

DRUGIE CZYTANIE (Tt 2, 11-14; 3, 4-7)

Ukazała się łaska Boga, która niesie zbawienie wszystkim ludziom”, „ukazała się dobroć i miłość Zbawiciela” – jakże piękne są te słowa! Czy jednak wywołują w nas one choćby odrobinę entuzjazmu? Czy przypadkiem nie przyzwyczailiśmy się do nich za bardzo? Zwróćmy uwagę, jak często ludzie w emocjach mówią: „Ukazał się nowy model tego czy innego samochodu, czy telefonu komórkowego!”. Ileż w tych słowach często jest emocji i nadziei. Ludzie zaczynają liczyć pieniądze, czy stać ich na nowe „cacko”. Następnie chlubią się nowym nabytkiem, stając się przy tym przedmiotem podziwu, a niejednokrotnie zazdrości. Czyż nie z takimi właśnie wypiekami na twarzy powinniśmy pytać: „Gdzie ta łaska się ukazała?! Jak ją zdobyć?!”. Odpowiedzi nie trzeba daleko szukać. Jak mówi autor Księgi Powtórzonego Prawa: „Nie jest w niebiosach (…) i nie jest za morzem, aby można było powiedzieć: Któż dla nas uda się za morze i przyniesie je nam. Słowo to bowiem jest bardzo blisko ciebie: w twych ustach i w twoim sercu” (Pwt 30, 12-14). To słowo Boże, które mówi nam o Jezusie Chrystusie. To realizacja słowa Bożego w naszym życiu, czyli przede wszystkim sakrament chrztu świętego. Przyjęliśmy go w dzieciństwie, dlatego może nie za bardzo jesteśmy świadomi, co się w nim dokonuje i być może dlatego z trudnością oddajemy swoje życie Zbawicielowi i z oporem napełniamy się Duchem Świętym. Dziś jednak poczujmy, że jesteśmy Bożą świątynią i dziedzicami życia wiecznego!

Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Tytusa

Ukazała się łaska Boga, która niesie zbawienie wszystkim ludziom i poucza nas, abyśmy wyrzekłszy się bezbożności i żądz światowych, rozumnie i sprawiedliwie, i pobożnie żyli na tym świecie, oczekując błogosławionej nadziei i objawienia się chwały wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Jezusa Chrystusa, który wydał samego siebie za nas, aby odkupić nas od wszelkiej nieprawości i oczyścić lud wybrany sobie na własność, gorliwy w spełnianiu dobrych uczynków.
Gdy ukazała się dobroć i miłość Zbawiciela naszego, Boga, do ludzi, nie ze względu na sprawiedliwe uczynki, jakie spełniliśmy, lecz z miłosierdzia swego zbawił nas przez obmycie odradzające i odnawiające w Duchu Świętym, którego wylał na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego, abyśmy usprawiedliwieni Jego łaską, stali się w nadziei dziedzicami życia wiecznego.

Oto słowo Boże.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Por. Łk 3, 16)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Jan powiedział: «Idzie mocniejszy ode mnie;
On będzie was chrzcił Duchem Świętym i ogniem».

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA (Łk 3, 15-16. 21-22)

Publiczna działalność Jezusa we wszystkich czterech ewangeliach rozpoczyna się od chrztu w Jordanie. Do pewnego stopnia sens tego wydarzenia do dziś owiany jest tajemnicą. Nie przestajemy dziwić się, dlaczego bezgrzeszny Jezus wziął udział w obrzędzie przeznaczonym dla grzeszników. Tradycyjnie mówimy, że chciał przez to oczyścić i uświęcić wody Jordanu. Chrzest jest w rzeczywistości kolejnym przejawem głębokiej miłości Boga do człowieka. Miłość tę Jezus Chrystus – Słowo Wcielone – objawiał przez całe swoje życie. Od chwili poczęcia, kiedy to przyjął nędzne ludzkie ciało, poprzez narodziny w stajni i złożenie w żłobie, przez chrzest, jak gdyby był zwykłym grzesznikiem, i wizyty w domach grzeszników i celników, aż do śmierci na krzyżu, przeznaczonej przecież dla złoczyńców, Jezus nieustannie pokazuje, jak ważny jest dla Niego każdy człowiek, nawet ten grzeszny i zbrukany, a może przede wszystkim taki właśnie człowiek. I właśnie na tego solidarnego z nami Syna zstępuje Duch Święty, a z nieba słychać głos Boga Ojca, że jest on Synem Umiłowanym. Patrząc na otaczający nas, trudny niekiedy świat, uwikłany w grzech, pamiętajmy o tym pełnym solidarnej miłości postępowaniu Boga.

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Gdy lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w swych sercach co do Jana, czy nie jest Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich: «Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On będzie was chrzcił Duchem Świętym i ogniem».
Kiedy cały lud przystępował do chrztu, Jezus także przyjął chrzest. A gdy się modlił, otworzyło się niebo i Duch Święty zstąpił nad Niego, w postaci cielesnej niby gołębica, a z nieba odezwał się głos: «Ty jesteś moim Synem umiłowanym, w Tobie mam upodobanie».

Oto słowo Pańskie.

Rozważanie:

Niektórzy uważali, że Jan Chrzciciel jest zapowiadanym Mesjaszem. On jednak temu zaprzeczył i wskazał na Jezusa. Słowa Jana Chrzciciela: „Nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów” świadczą o jego wielkiej pokorze i uniżeniu przed Chrystusem.

Zdejmowanie czy też rozwiązywanie sandałów było starożytną tradycją w religijnej obyczajowości Izraela. Istniał pewien zwyczaj w Izraelu dotyczący prawa do poślubienia kobiety, której umarł mąż. Stawała się ona własnością brata zmarłego męża lub najbliższego krewnego. Jednak ktoś inny mógł ją odkupić. Wówczas to mężczyzna, któremu należała się wdowa po zmarłym bracie, publicznie zdejmował sandał i przekazywał go zainteresowanemu. Ten gest oznaczał zezwolenie na to, by ktoś inny nabył prawo do owej kobiety.

Jan, mówiąc, że nie może zdjąć sandała z nóg Jezusa, czy też rozwiązać rzemyka, daje do zrozumienia, że nie jemu należy się Oblubienica, czyli Nowy Izrael. Należy ona jedynie do Syna Bożego. To Jezus był zapowiadanym Mesjaszem, który miał odkupić swój lud. Jan przygotowywał ludzi na chrzest w Duchu Świętym, czyli do całkowitego zanurzenia się w życiu Boga.

Woda chrzcielna oznacza zatem nasze narodzenie się w Bogu, obmywa nas z grzechu pierworodnego i przyłącza do wspólnoty Kościoła. Aby w pełni doświadczyć działania chrztu oraz jego skutków, powinniśmy „owocować” darami Ducha Świętego, czyli wzrastać w wierze, stale się nawracać i coraz bardziej poznawać Boga.

Nierozpoznany Jezus stał pośród tłumu słuchającego Jana. Czekał na chrzest i modlił się. Poprzez chrzest Jezus stał się Twoim i moim bratem. Bóg Ojciec przez Ducha Świętego zjednoczył mnie z Nim i całym Jego życiem.

Zastanów się:

  • jakie znaczenie ma dla Ciebie chrzest święty?

  • jaki tytuł Jezusa jest najbliższy Twojemu sercu: brat, przyjaciel czy Pan?

Módl się!

Panie Jezu, mocą Twojej śmierci i zmartwychwstania odrodziłeś mnie przez chrzest i włączyłeś do wspólnoty Twojego Kościoła.

Sprawiłeś, że stałem się przybranym dzieckiem Bożym i dziedzicem życia wiecznego. Odnów we mnie łaskę chrztu świętego, abym zachował naukę Twoją, wytrwał w Twojej miłości i odważnie głosił Twoją Ewangelię. Spraw, abym był zawsze żywym członkiem Kościoła i wraz ze wszystkimi chrześcijanami trwał w jedności wiary i dawał jej świadectwo swoim życiem. Amen.

Żyj Słowem!

Pomódl się za swoich rodziców, chrzestnych i kapłana, który Cię ochrzcił.


opr. ks. Andrzej Jakielski

Fot. flickr.com/The TRUTH will set youLawrence OP(CC BY-NC-ND 2.0)