Dziś Jezus mówi o miłości, miłości Boga i bliźniego. Miłość jest jedna. O tym, czy ktoś kocha Boga, świadczy jego postawa wobec bliźniego. A jeśli ktoś kocha bliźniego, to ma to swoje źródło w miłości do Boga. W miłości nie ma miejsca na półśrodki. Trzeba miłować całym sobą. Bóg chce całego serca, umysłu i całej duszy. Kocha się bezwarunkowo, w sposób nieograniczony i ponad wszystko. Miłość polega na oddaniu Bogu całego swojego życia, oddania Mu wszystkiego, co się posiada, tak jak uboga wdowa, która wrzuciła do skarbony wszystko, co miała. Wyrazem miłości jest także okazywanie szacunku, wierność, służba. Kto kocha, ten przestrzega przykazań. Czy jesteśmy gotowi na taką miłość?

LITURGIA SŁOWA

Kolekta: Wszechmogący i miłosierny Boże, Ty sprawiasz, że wierni Twoi godnie Ci służą; daj nam bez przeszkody dążyć do zbawienia, które obiecujesz. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna,  który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków.

PIERWSZE CZYTANIE (Pwt 6, 2-6)

Dzisiejszy fragment z Księgi Powtórzonego Prawa wszedł bardzo mocno do pobożności judaistycznej jako początek modlitwy Szema – „Słuchaj, Izraelu, Pan, Bóg nasz, Pan jest jedyny”. Niekiedy ważność tej modlitwy porównuje się do chrześcijańskiego Ojcze nasz, jednakże znaczenie tej modlitwy w judaizmie jest szersze, bo w pewnym sensie zastępuje ona również nasze Wierzę w Boga. Modlitwę tę Żydzi odmawiają również przed swoją śmiercią.

W pobożności chrześcijańskiej ten tekst nie ma takiej wagi, co jest naturalne, bo przecież wyrastamy w innej tradycji. Używamy tylko części o obowiązku miłowania Pana Boga, jako wstępu do Dekalogu: „Będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego serca swego”. Warto jednak sobie tę modlitwę przyswoić, a przynajmniej się z nią zapoznać. I wystarczającym argumentem dla tego jest fakt, że modliła się nią Święta Rodzina. Ta modlitwa od pierwszego słowa przyzywa nas do słuchania, a więc na pierwszym miejscu do poznawania Boga poprzez Jego słowo. A następnie do miłowania Boga. A to jest nasz podstawowy chrześcijański obowiązek.

Czytanie z Księgi Powtórzonego Prawa

Mojżesz powiedział do ludu:
«Będziesz się bał Pana, Boga swego, zachowując wszystkie Jego nakazy i prawa, które ja tobie rozkazuję wypełniać, tobie, twym synom i wnukom, po wszystkie dni życia twego, byś długo mógł żyć.
Słuchaj, Izraelu, i pilnie tego przestrzegaj, aby ci się dobrze powodziło i abyś się bardzo rozmnożył, jak ci przyrzekł Pan, Bóg ojców twoich, że ci da ziemię opływającą w mleko i miód.
Słuchaj, Izraelu, Pan jest naszym Bogiem – Pan jedynie. Będziesz więc miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił. Pozostaną w twym sercu te słowa, które ja ci dziś nakazuję».

Oto słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY (Ps 18 (17), 2-3a. 3b-4. 47 i 51ab)

Fragmenty długiego Psalmu 18, z którego złożony jest dzisiejszy psalm responsoryjny, przedstawiają nam postawę króla Dawida w stosunku do Boga. Jest to postawa pełna miłości. Dawid kochał Boga Jahwe miłością wprost dziecięcą. Z tego powodu pokłócił się nawet ze swoją żoną Mikal. Nie spodobało się jej, że król półnagi tańczy przed arką Pana, która po długich dziesięcioleciach powracała na łono narodu wybranego. Miłość Dawida do Boga ma długą historię, która w naszym dzisiejszym tekście wyraża się w różnych określeniach Boga Jahwe: Opoka, Twierdza, Wyzwoliciel, Skała, Tarcza, Moc zbawienia, Obrona, Pan godzien chwały, Zbawca. Ileż razy Dawid umiał dostrzec Bożą pomoc, żeby wyrażać ją na tyle różnych sposobów?! Możemy w tym momencie zapytać samych siebie, czy Bóg też tak mocno działa w naszym życiu? A może nie widzimy tego działania? Być może zbyt dużo przypisujemy sobie samym? Uczmy się ducha pobożności od Króla -Pieśniarza!

Refren: Miłuję Ciebie, Panie, Mocy moja.

Miłuję Cię, Panie, *
Mocy moja,
Panie, Opoko moja i Twierdzo, 
*
mój Wybawicielu.

Refren: Miłuję Ciebie, Panie, Mocy moja.

Boże, Skało moja, na którą się chronię, *
Tarczo moja, Mocy zbawienia mego i moja Obrono.
Wzywam Pana, godnego chwały, 
*
i wyzwolony będę od moich nieprzyjaciół.

Refren: Miłuję Ciebie, Panie, Mocy moja.

Niech żyje Pan, niech będzie błogosławiona moja Opoka, *
niech będzie wywyższony mój Bóg i Zbawca.
Ty dałeś wielkie zwycięstwo królowi 
*
i łaską obdarzyłeś Dawida, Twego pomazańca.

Refren: Miłuję Ciebie, Panie, Mocy moja.

DRUGIE CZYTANIE (Hbr 7, 23-28)

W dzisiejszym Kościele kapłaństwo i Eucharystia zajmują ważne miejsce. I nie jest to przesada, bo przecież Eucharystia jest szczytem życia chrześcijańskiego. Jednakże w jedynym kapłaństwie Chrystusa swój udział mają również ludzie świeccy. Nie wolno o tym zapominać i koniecznie należy wiarę w kapłaństwo świeckich utwierdzać i ożywiać. To pomoże im aktywnie uczestniczyć w misterium Eucharystii. I to nie tylko w sensie zewnętrznym, pomagając w celebracji, ale przede wszystkim w sensie wewnętrznym, współuczestnicząc w jedynej, świętej i niepowtarzalnej ofierze Chrystusa – Kapłana. Co ciekawe, ofiara Chrystusa na krzyżu ma mocno wyrażone cechy „świeckości”. Nasz Arcykapłan nie miał na sobie szat liturgicznych, ani nie składał ofiary według wcześniej opracowanego obrzędu. On oddał swoje życie na krzyżu, stracony jak przestępca.

Ta właśnie „świeckość” pomaga ludowi Bożemu przyłączyć się do ofiary Chrystusa zawsze, kiedy składa on duchowe ofiary. Mogą one mieć różny charakter. Pewien ojciec rodziny przyniósł wypłatę do domu. Zapłacił rachunki, dał żonie pieniądze na zakupy, dzieciom na kieszonkowe, opłacił ratę kredytu. Dla niego zostało parę groszy „na papierosy”. „Taaak – pomyślał – rodzina, to kiedy nic nie zostawiasz dla siebie!”. Czy to nie piękny przykład współudziału w ofiarnym kapłaństwie Chrystusa?

 

Czytanie z Listu do Hebrajczyków

Bracia:
Wielu było kapłanów poprzedniego Przymierza, gdyż śmierć nie zezwalała im trwać przy życiu. Ten właśnie, ponieważ trwa na wieki, ma kapłaństwo nieprzemijające. Przeto i zbawiać na wieki może całkowicie tych, którzy przez Niego przystępują do Boga, bo wciąż żyje, aby się wstawiać za nimi.
Takiego bowiem potrzeba nam było arcykapłana: świętego, niewinnego, nieskalanego, oddzielonego od grzeszników, wywyższonego ponad niebiosa, takiego, który nie jest zobowiązany, jak inni arcykapłani, do składania codziennej ofiary najpierw za swoje grzechy, a potem za grzechy ludu. To bowiem uczynił raz na zawsze, ofiarując samego siebie. Prawo bowiem ustanawiało arcykapłanami ludzi obciążonych słabością, słowo zaś przysięgi, złożonej po nadaniu Prawa, ustanawia arcykapłanem Syna doskonałego na wieki.

Oto słowo Boże.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (J 14, 23)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę,
a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA (Mk 12, 28b-34)

Ewangelia wielokrotnie przekazuje nam kolejne przykłady konfliktu pomiędzy Jezusem i faryzeuszami oraz uczonymi w Piśmie. Ilość i intensywność sytuacji związanych z tym konfliktem jest tak duża, że dla regularnego czytelnika Ewangelii może ona stać się męcząca. Dlatego dzisiejszy fragment Ewangelii wg św. Marka jest przysłowiowym „balsamem na duszę”. Piękną miał duszę ów bliżej nam nieznany uczony w Piśmie. Kiedy zadaje pytanie, o to, które z przykazań jest najważniejsze, to można było jeszcze pomyśleć, że może to kolejny prowokator ze strony faryzeuszów, który nie szuka prawdy Bożej, ale używa słowa Bożego do swoich prymitywnych celów. Ale ten człowiek był wyjątkowy. Nie uczestniczył on w grupowych spiskach, nie manipulował słowami, nie stawiał sobie za cel przyłapania Jezusa na jakimś błędzie. Widać, że szukał prawdy Bożej w pokorze i wytrwale. Odpowiada Jezusowi, że „słusznie powiedział”. Oznacza to, że słowa Jezusa zgadzały się z jego badaniami, rozmyślaniami, czy może z jego teologiczną intuicją. Jego odpowiedź, jak i uczciwość i pokora skłaniają Jezusa do wypowiedzenia owych pięknych słów, które każdy chrześcijanin chciałby usłyszeć z ust Mistrza: „Niedaleko jesteś od królestwa Bożego!”.

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Jeden z uczonych w Piśmie podszedł do Jezusa i zapytał Go: «Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?»
Jezus odpowiedział: «Pierwsze jest: „Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz jest jedynym Panem. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą”. Drugie jest to: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. Nie ma innego przykazania większego od tych».
Rzekł Mu uczony w Piśmie: «Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznie powiedziałeś, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego. Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego znaczy daleko więcej niż wszystkie całopalenia i ofiary».
Jezus, widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: «Niedaleko jesteś od królestwa Bożego». I nikt już nie odważył się Go więcej pytać.

Oto słowo Pańskie.

Rozważanie:

Dni wokół Uroczystości Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego są czasem stawiania sobie niebanalnych pytać o sens życia, umierania i o wieczny los człowieka po śmierci. W pewnym stopniu pytania te towarzyszą każdemu z nas. Człowiek musi się reflektować nad doświadczeniem życia w wymiarze przeszłości, teraźniejszości, ale także przyszłości. Jednak na te wszystkie pytania człowieka wyczerpującą odpowiedź już dwa tysiące lat temu dał Jezus Chrystus. Odkrywa nam to na nowo dzisiejsza Ewangelia. Sens wszystkiemu nadaje bowiem miłość. Miłość ma wypełnić całe życie człowieka i nadać mu najgłębszy sens od początku do końca, ma wypełnić jego życiowe powołanie, pracę zawodową i zaspakajać jego najgłębsze tęsknoty  i potrzeby, by być miłowanym, zauważanym, docenionym, itd. Każdy człowiek przyszedł na świat jako owoc miłości rodziców. Jest powołany do miłości na wszystkich etapach i wymiarach życia. Jednak człowiek nie może zapomnieć, że w miłości Bóg powołuje go także do udziału w swoim wiecznym życiu, które nie zna końca, które zostało obiecane na chrzcie świętym. Koniecznym zatem etapem jest przejście przez bramę śmierci. Inaczej nie można wejść do obiecanego nam Domu Ojca, jak tylko przez bramę śmierci.

Zatem wszyscy zostaliśmy umiłowani przez Boga. Wszyscy zostaliśmy umiłowani i obdarzeni łaską Jezusa Chrystusa. Wszyscy też zostaliśmy powołani do udziału w życiu samego Boga.

Naszą odpowiedzią na Bożą miłość może być tylko nasza miłość, co przypomina nam czytany dziś fragment z Księgi Powtórzonego Prawa o przykazaniu miłości. Kto zrozumiał, że miłość nie jest czymś nakazanymi zadanym, ale ma być wolną odpowiedzią człowieka, ten jest prawdziwie mądry, nawet kiedy nie jest uczonym. To przesłanie czytanego dziś fragmentu Ewangelii powinno naznaczyć nasze myślenie i nasze codzienne wybory. Na tym polega zachowywanie „nauki Chrystusa”.

Niebanalne pytania nie mają prowadzić jedynie do kolejnych pytań, ale do konkretnej odpowiedzi w świadectwie miłości.

W podążaniu drogą lectio divina niech nas prowadzą pytania:

  • czy mam świadomość, że jestem w każdym czasie i w każdym położeniu miłowany przez Boga?

  • kiedy najbardziej potrafimy doświadczyć, że jesteśmy przez Boga miłowani?

  • czy jesteśmy świadomi, kiedy gardzimy darem Bożej miłości?

  • czy jesteśmy prawdziwie mądrzy życiowo, czy tylko wykształceni?

  • czy najwięcej o naszej miłości mogą powiedzieć nasze „ręce”?


opr. ks. Andrzej Jakielski

Fot. flickr.com/Stefan Perneborg(CC BY-NC-ND 2.0)